Stało się to, czego fani Kiss (i w ogóle szeroko pojętego rocka) chyba nigdy nie chcieli doświadczyć: ostatni koncert tego legendarnego zespołu jest już za nami. Odbył się 2 grudnia w Madison Square Garden w Nowym Jorku i oczywiście był epicki, niezapomniany, a do tego transmitowany na żywo – więc obejrzenie jego zapisu nie powinno być żadnym problemem.

Dzisiaj skupimy się jednak nie na tym występie, a na historii dziejącej się w jego tle. Dotyczy ona gitary Gibson Flying V należącej do Paula Stanleya, gitarzysty rytmicznego Kiss.

Po skończonym gigu Paul zdecydował, że zamiast wpakować zasłużone wiosło do gabloty, lepiej będzie przekazać je aktywnemu entuzjaście mocnych brzmień.

Szczęściarzem, który otrzymał V w spragnione ręce okazał się Matt z paryskiego sklepu Matt’s Guitar Shop.

Co zrozumiałe, obdarowany nie krył zachwytu zarówno gestem, jak i samą gitarą.

“Żadne słowa podziękowania nie wyrażą mojej wdzięczności dla Paula Stanleya z Kiss za zaproszenie mnie i mojej ekipy na ostatni koncert w Madison Square Garden”, napisał Matt w poście na Instagramie. “Nie mogę się też nadziękować za tego wspaniałego Gibsona Flying V, na którym Paul zagrał kilka kawałków podczas występu i używał go wielokrotnie na licznych koncertach Kiss w trakcie ostatniej trasy!”

To co, czyżbyśmy mieli niedługo wypatrywać Flying V Paula Stanleya w jednym z serwisów aukcyjnych?

Wygląda, że (przynajmniej na razie) nie ma na to szans.

“Ta gitara zostaje w mojej prywatnej kolekcji”, obwieścił Matt. Dodał jeszcze, pewnie by podsycić wszechobecną zadrość wobec faktu, że padło akurat na niego, iż “brzmi wspaniale”.

Takie rozdawnictwo scenicznego sprzętu może wskazywać na to, że faktycznie, członkowie Kiss są gotowi zakończyć karierę i odejść w glorii i chwale. Co do Paula, w domu czeka na niego taka kolekcja gitar, że “strata” jednego Flying V, choćby i tak wspaniałego, pewnie nie będzie specjalnie bolała.

Masz ochotę na własną? Rzuć okiem na nasze Gibson Flying V!

***

Bądź na bieżąco. Zapisz się do newslettera